Dyrektor
Biblioteka znajduje się na V piętrze. Jest to ogromne pomieszczenie z tysiącami regałów i półek przepełnionych starymi, ciężkimi oprawionymi w skórę książkami. Idealne miejsce do odrabiania lekcji, wyszukiwania informacji, potrzebnych do zadań domowych a także do pogłębiania swojej wiedzy. W drugim rzędzie, na trzecim regale od prawej, na piątej półce od dołu stoi pomarańczowa dynia. Znajduje się tu też dział ksiąg zakazanych, do którego uczniowie mają dostęp tylko i wyłącznie po uzyskaniu zgody od jednego z profesorów. Uczeń bez pozwolenia, przyłapany na przeglądaniu lub wynoszeniu ksiąg zakazanych musi odbyć szlaban.
Offline
Uczeń kl.I (czerwony)
*nie miała co robić więc przyszła do biblioteki z zamiarem przeczytania po raz kolejny swojej ulubonej książki.*
__________________________________________________________________________________________________
*Doszła do wniosku że niektóre książki mogą być fascynujące nawet gdy czyta się je po raz czwarty. Zauważyła, że Lokiego nie ma w pobliżu.* Pewnie znowu wygryza dziury w książkach *pomyślała i zaczęła go wołać* Lokiiiiiiiiiiii!!! Chodź tu mała paskudo!
Ostatnio edytowany przez Arachnidia Lilith (2011-04-01 20:08:11)
Offline
Uczeń kl.I (złoty)
weszła do biblioteki,chwyciła książkę QUIDDITCH poprzez wieki,powtarzała wszystkie zasady kilkukrotnie.Wyszła
Offline
Dyrektor
*Przeszła przez całą długość pomieszczenia nie zwracając najmniejszej uwagi na mijane działy. Dopiero na samym końcu skręciła w dział ksiąg zakazanych. Bibliotekarka spojrzała na nia uważnie, ale po rozpoznaniu pani profesor wróciła do swojej pracy. Kucnęła przy jednej z półek i przejechała palcem po grzbietach książek.* Gdzie ona jest.. *Szepnęła.*
Offline
*przed Eliz pojawil sie patronus w ksztalcie kruka * Gdzie jestes ? i Znalazlas juz cos?
Offline
Dyrektor
*Oderwała się od przeglądania tytułów i spojrzała na patronusa. Domyśliła się, że jest on od Isk.* Niewiele. *Skrzywiła się.* Wszędzie niejasne informacje, a zaklęcia mało działają... właśnie siedzę w bibliotece. *Powiedziała.*
Offline
*weszla do biblioteki i zaczela szukac wzrokiem Eliz *
Offline
Dyrektor
*Wstała i otrzepała dłonie z kurzu. wyjrzała zza regału.* Hej Isk. *Powiedziała cicho.*
Offline
*zerknela na Eliz*Witaj *usmeichnela sie do niej delikatnie* Wiec ja znalzalam tylko to co wiedzialm ze chroni przed sloncem i pare osob zna jego sklad *westchnela chicho* Ale wydaje mi sie ze ten kamien co ma Emily czyli ten co masz teraz ty jakas podroba choc nie zla *pokiwlaa glowa i zaczela patrzec po tytulach na ksiazki* Emily mowila ze ten kamien zabier jej moc moze mozemy cos zrobic zeby kamien pobieral moce z innych zrodel *spojrzala sie na Eliz*
Offline
Dyrektor
CZyli jesteśmy w punkcie wyjścia... Chyba nie znajdziemy o nim informacji, a przynajmniej nie bezpośrednio. *Powiedziała.* I myślę, że masz dobry pomysł... Bo teraz wychodzi paradoks... Kamień pobiera moc z Emily, żeby ona miała moc... *Westchnęła.* Trzeba zacząć szukać pradawnych zaklęć...
Offline
No tak trzeba znajsc jakies zaklecie ale zaklecia to chyba twoja dobra strona prawda *usmeichnela sie do niej*Bo ja znam sie bardziej na mugolskich rzeczach *zasmiala sie cicho* Ale poszukam czegos w jakis ksiazkach *usmeichnela sie i zaczela szukac ksiazki z zakleciami*
Offline
Dyrektor
Niby moja działka, ale takich zaklęć nie znam... *Pokręciła głową i wróciła do szukania.* [z/w]
Offline
Damy rade *usmiechnela sie do niej i wyjela jakas ksiazke z zakleciami. Zaczela szybko czytac*[oke ;] ]
Offline
Praktykant (czerwony)
*weszla do biblioteki. Chciala cos znalesc o wilkach, wilkolakach lub animagow. Juz las ja tak nie przyciagal, ale co jak sie to powtorzy? Jak bedzie jeszcze gorzej i nic nie bedzie czula tylko las? Nie chciala nawet o tym myslec. Stanela na palcach i siegnela jakas ksiazke. Zaczela wertowac kartki*
Offline
*uslyszala ze ktos jest w biblotece wiec sie rozejrzala po niej i w pewnym momencie zauwazyla Syd* Witaj *pomachala do niej z usmeichem *
Offline
Dyrektor
*Otworzyła jedną z książek i po blibliotece rozszedł sie głośny krzyk. Szybko zatrzasnęła tom i odłozyła na półkę.* Nie to...
Offline
*uslyszala krzyk i przeszly ja ciarki ale po chwili sie usmeichnela*Eliz nawet nie zadalam ci tradycyjnego pytania *pkiwala glowa z usmeichem*
Offline
Praktykant (czerwony)
Czesc Isk......*puscila ksiazke zatykajac se uszy. Podeszla do niej* El... co ty tam robisz?*zapytala. Mial byc to krzyk ale sobie przypomniala ze jest w bibliotece*
Offline
Dyrektor
Cześć Syd. *Powiedziała zauważając dziewczynę. Zaśmiała się słysząc słowa Isk.* I nie musisz zadawać... Nic ciekawego. *Szczerz.*
Offline
Moze wlasnie dlatego nie zapytalam *usmeichnela sie i zerknela na Syd*A u ciebie cos nowego >?
Offline