*Juz otwierała usta żaby o coś zapytać, kiedy zauważyła Nicole. Pytanie przerodziło się w powitanie.* Cześć. *To się nazywa wyczucie czasu...*

Jak to ujela Inez straszyc cie nozem przy szyi i grozic ze zabije*powiedzial do nicol. Popatrzyl na Inez z usmiechem* A ja chcialem jej zadzac tylko kilka pytan...

Bardzo ciekawe. *Wywróciła oczami.* Będę miała bliznę i to w takim miejscu że zasłonię jedynie golfem... *Popatrzyła na chłopaka spode łba.* Nie bedę wam przeszkadzać, miłej "zabawy" *Nakreśliła cudzysłów w powietrzu i ruszyła do zejścia.*

Oj, Inez nie idź * Uśmeichnęłam się do niej *

Ciekawe jak na dlugo*powiedzial jeszcze do niej szybko nim poszla. Odwrocil sie do Nicol* Co tam u ciebie?

No po za tym ze wystraszylam Inez to nic ciekawego*powiedzial i wzruszyl lekko ramionami* Musze to robic czesciej*dodal po chwili z usmeichem. Chodzilo mu o grozenie ludzia z nozem przy szyi*

Chyba przezyje jej ,,wybuch,*zasmila sie i oparl o barieerke*

Nie mam bladego pojecia*zasmial sie krecac glowa. Spojrzal na zegarek na reku* Musze leciec*pocalowal ja i poszedl*

*wdrapala sie na szczyt wiezy. Lekko zdyszana oparla sie o barierke. Wciagnela swieze powietrze i rozejrzala sie podziwiajac krajobraz. Wyciagnela z kieszeni list od swojego brata. Czytala go juz ale chciaal jeszcze raz*

*chlopaka zauwazyla pozno* Hej*usmiechnela i powedrowala wzrokiem po bloniach i lesie* Racja od srodka jeszcze lepiej wyglada