Profesor
*Pokrecila glowa*
Spokojnie, nic sie nie stalo..
*Usmiechnela sie blado*
Dziekuje, ze przyszlas..
Offline
Nie dziekuj *wyszeptala i podeszla do niej*Pomoc ci w czyms podac ci cos *spytala sie jej z delikatnym usmiechem * Wal smialo zawsze pomoge,
Offline
Profesor
Nie, nie.. Dziekuje..
*Usmiechnela sie na widok bukietu kwiatow i krwi*
Nie musialas. Z tego co widze jestem tu uziemiona.. Nie mam rozdzki, nie mam kamienia.. nie mam sie jak stad ruszyc..
*Westchnela*
Offline
Jaka szkoda *powiedziala smutnym tonem * Musialam *pokiwala glowa i usiadla na krzesle obok niej * Z tego co ja widze zostanet tutaj z toba jesli jestes uziemiona *pokiwala glowa * I wiesz jak cos nie krepuj sie mow *usmiechnela sie delikatnie*
Offline
Profesor
*Zasmiala sie cicho*
Jestes pierwsza osoba, ktora zobaczyla mnie po wypadku.
*Usmiechnela sie*
To znaczy.. po tym jak sie obudziam..
*Zaczela kaszlec. Za duzo mowienia jak na jeden raz*
Offline
I dlatego z toba zostan *pokiwala glowa *Ale teraz nie mow tak duzo *usmeichnela sie delikatnie i postanowila przysunac do niej blizej jej zapas krwi zeby nie musiala sie za duzo ruszac. Uchylila lekko okno i wrocila na swoje miejsce* Wracaj szybko do zdrowia, ale prawde mowiac nie wiedzialam ze wampir moze sie tak poranic *westchnela cicho*
Offline
Profesor
*"Mozemy rozmawiac w taki sposob"-przeslala jej mysl. Otworzyla lekko usta. " Isk.. zamknij to okno. Rano slonce mnie zabije.." Jeknela cicho i spojrzala na nia blagalnie. " Chce zobaczyc Inez.. Blacka i Syd.. Czy wszystko u nich dobrze? " Przygryzla warge. " Mam nadzieje, ze Sydney dala sobie rade bez zadnych obrazen.."
Offline
*puknela sie lekko w glowe*Masz racje lepiej zamkne te okno *przestala jej mysl i szybko zamknela okno, zaslaniajac przy tym zaluzje o ile byly jesli ich nei bylo to ich nie zaslonila proste.*Z Inez dobrze widzialam ja na lekcji i bylo dobrze z Sydney rowniez tylko miala rane na nodze ktora szybko jej obandazowalam a Blacka nie widzialam *pokrecilam glowa *
[ee ten ja bede pisala w tych smiesznym gwiazdkach [*] bo tych smiesznych nawiasow co ty uzywasz nie mam ostatnio zalalam je Cola i tak jakos nie mam czasu na kupienie nowej klawiatory xD]
Offline
Profesor
[hahahaha, jestes genialna.. xDD]
*Usmiechnela sie do niej. " Syd powinna z tym pojsc do SS..".. Pokrecila glowa. "Dzieki za raport, od razu mi lepiej." Wyszczerzyla sie.*
[u Ciebie tez burza jest? O.o]
Offline
[taa super pol klawiatory mi nie dziala xP. Raczej byla wczoraj i dzis tez ale dzis sie lepiej blyskalo a wczoraj lepiej grzmilo xD]
Juz jest wszystko dobrze *usmiechnela sie do niej * i bedzie wszystko dobrze *pokiwala glowa przesylajac jej mysl*
Offline
Profesor
[no ta.. ja bardziej nad morzem jestem. Ale mam widok.. Okno na cala sciane, na przeciwko mnie i te pioruny.. Niezle..;d ]
* " Dziekuje, Isk. A wlasciwie.. co sie dzieje z Kaoru? Dawno go nie widzialam " Westchnela cicho probujac usiasc. Spojrzala na flaszke z kriwa. " Moglabys..?"*
Offline
[ i po co mi to mowisz zeby Ci zazdroscila ? xD wez idz ja nic nie widzialam prawie tylko blyski przeciez ja mieszkam na takim osiedlu ze tytaj jest taka stypa same dziadki kazdy o balkoniku chodzi albo na wozku jezdzi i wszystko zabudowne... xD]
*podala jej flaszke z krwia *Tez go dawno nie widzialam *pokrecila glowa*Wiesz to normlane ze on tak znika *pokrecila ustami *
Offline
Profesor
[chcialam nawiazac jakis temat.. ehh przepraszam..]
*" Wziela butelke z wdziecznoscia i przystawila ja do ust. " Skoro tak mowisz..." Pociagnela kilka lykow. " Wlasnie.. jak tam gra na gitarze?"
Offline
[ to czabylo go ciagnoc wiesz do mnie czasem trzeba jak do slupa a pozatym dzis jestem nie kumata strasznie.. i nie przepraszaj]
A dobrze dobrze *pokiwala glowa i usmiechnela sie delikatnie*
Offline
Profesor
[hahahaha xd ja tak mam w polsce.. nade mna mieszka taki przygluchy dziaek, ktory potrafi o 3 nad ranem wlaczyc na full jakis serial xD. Wszyscy sasiedzi jacys dziwni sa.. masakra.. a tu w Holadnii.. mozesz sb chodzic po sklepie w pizamie i nikogo to nie zdziwi. w Polsce masz potargane wlosy i 3/4 ulicy Cie obgaduje.... ]
*Odwzajemnila usmiech i drazaca reka odlozyla butelke na szafke nocna. " Jestem tu od kilku godzin a juz chce wyjsc..." *
Offline
To normalne pamietam jak ja lezalam w SS to jest po prostu meczarnia *pokrecila glowa *Ale dobrze ci zrobi siedzenie tutaj wiec nie proboj uciekac *usmiechnela sie delikatnie*
[ No to norma tutaj ja pamietam jak weszlam pierwszy raz do sklepu w Holandii a tam babka w pizamie, tak sie zaczelam smiac ze to koniec nie wiedzialam co mam zrobic a kazdy sie na mnie gabi jak na idotke ale na ta babe nikt to bylo dziwne.. xD taa tak jak mowisz w polsce to masakra zawsze mosiales byc tak powiecmy idelany a tytaj nikt na nikogo nie patrzy]
Offline
Profesor
[dokladnie.. mozesz przejsc przez miasto w worku po ziemniakach i jest spoko.. Dlatego chce tu mieszkac.. Noo.. moze nie bd chodzic w takich rzeczach, ale chodzi o ten luz.. xD Moj tata np tu mieszka, w Holandii.. Wstaje sb po 15 z lozka, idzie w samych bokserkach, boso po ulicy do samochpdu po cos i jest fajnie xD]
*Popukala sie w czolo. "Przeciez jak mnie stad wypuszcza, to bede miala w sobie tyle energii, ze bede biegac po scianach.." Wywrocila oczami. " Co ja bede tu robic calymi dniami sama? Bylas w SS? Co Ci sie stalo?"Spojrzala na nia z zaciekawieniem*
Offline
Nie bedziesz sama masz tu przyjaciol ktozy cie bede odwiedzac *usmeichnela sie do niej * Lezalam w SS pare razy jak dostalam ze sztyletu i napadly mnie blotoryje *zasmiala sie cicho ta nazwa zawsze ja rozsmieszala *
[wlasnie tutaj jest dobrze ze jest taki luz a nie tak jak w Polsce tez mi sie tutaj podoba ale jednak tesknie za polska moze nie za nia ale za ludzmi ... Wychodzisz sobie ubrany jak chcesz i wgl a co mnie tutaj tez rozwala ze np nie mozesz chodzisz z piwem po ulicy ale z jointem tak xD o i co mi sie jeszcze podoa to to ze obgadujesz kogos i nikt nie rozumiem xD]
Offline
Profesor
[hahaha xD no widzisz.. jak juz sie tu sprowadzeto Cie odwiedze xDD]
*Usmiechnela sie. "No prosze, wszyscy beda woleli wyjsc na slonce, a nie gadac ze mna.." Westchnela cicho i spojrzala na nia. "No to niezle.. ale przynajmiej nie zrobilas sobie tego sama, jak ja. Cholera, zauwazylas, ze zazwyczaj malo mowie, a gdy porozumiewamy sie w ten sposob, nie moge przestac"? Uniosla brwi*
Offline
[ predzej ja ciebie bo w Den Haag mieszka moj przyjaciel a pewnie z tamtad mam blisko do ciebie xD]
Watpie w to *zerknela na nia* I ty tez nie zrobilas sobie tego sama bo to byl wypadek... Zauwazylam *zasmiala sie cicho* moze po prostu nie lubisz duzo mowic wolisz wysylac mysli *pokiwala glowa *
Offline