Profesor
*Bez chwili zawahania odtracila jego reke. Zamknela oczy, nabierajac powietrze, zastanawiajac sie co mu powiedziec. Po chwili namyslu wbila w niego lodowate spojrzenie*
Pat... Nie trzeba byc wampirem, ktory przenika kazda Twoja mysl, ktory Twoj ostatni posilek, ktory wie, kiedy ostatnio trzepales i przy jakim pornolu... Kazdy wie, jak sie zachowujesz i w jaka gre ze mna grasz.
*Uniosla brwi*
Nie wiesz tylko, ze to nie Ty ustalasz zasady.
Offline
Profesor
Emily.* Powiedział to z taką mocą że sam się zaczął zastanawiać czemu stchórzył.* Nigdy. Przenigdy nie grałem i nie będę z Tobą grał w żadne gierki! Chcesz zajrzeć w głąb mnie?! Chcesz wiedzieć co do Ciebie czuje?! Oraz co czuje do innych kobiet!? A więc proszę.*Powiedział.* Wiedz że do nikogo nic nie czuję...
Offline
Profesor
Wiesz, ze klamstwo wypowiedziane odpowiednia ilosc razy staje sie prawda?
*Zapytala nie oczekujac odpowiedzi.*
Nie obchodzi mnie, co Ci sie wydaje, ze czujesz. Obchodzi mnie to, co pokazujesz swoim zachowaniem. A pokazujesz jak bardzo nie powinnam Ci ufac.
*Odwrocila wzrok*
Offline
Profesor
Słuchaj.*Powiedział wolno.* Byłem.. jestem wolnym człowiekiem. Gdybyś dała mi znak. Gdyby wiedział że mam dla kogo to nie robiłbym tego, ale.. nie chcę już.. więc proszę daj mi jakiś znak.*Powiedział i zwiesił głowę.* Proszę. Nie, nie proszę. Błagam Cię.
Offline
Profesor
Dac Ci znak?
*powtorzyla z niedowierzaniem*
A co robilam przez ostatnie dwa lata?
*westchnela ciezko*
Moze gdybys mnie zaliczyl to bylby znak dla Ciebie, co?
Kolejne trofeum...
*mruknela z pogardna*
Offline
Profesor
Emily.. nie zależy mi na seksie tylko na tobie. Gdybym tylko mógł cofnąć czas. Gdybym mógł sprawić że nigdy się nie rozstaniemy. Nawet jeśli miałbym umrzeć zaraz potem. Chciałbym znów poczuć smak twoich ust, których nigdy nie zapomnę.*Wpatrywał się w pustkę przed sobą. Wyobraźnia działała tak żywo.*
Offline
Profesor
*Co miala powiedziec? Zawiodl ja tak wiele razy. Pokazal, co tak naprawde sie dla niego liczy, lecz Emily chcialaby wierzyc, ze to co mowi jest prawda. Spojrzala mu w oczy i pokrecila tylko glowa. Czy to jest rodzaj sportu? Czy sprawianie jej bolu jest dla niego przyjemne? Nie wiedziala co jeszcze moze powiedziec. Znala kazda jego mysl, a pomimo teo on myslal, ze zdola ja oszukac*
Offline
Profesor
*Nie oszukiwał jej. Po jego poliku spłynęła łza. Jedna, samotna.* Emily.. nie chcę Cię ranić i sam nię chcę być raniony, ale czy.. czy ty.. mnie jeszcze kochasz? Czujesz coś do mnie?*Spytał cicho.* Bo ja nigdy nie przestanę. Nigdy. Słyszysz? Pewnie że słyszysz. Widzisz.. nigdy nie zapomnę o Tobie. Nigdy.
Offline
Profesor
*Zasmiala sie gorzko. Czego on oczekiwal? Ze rzuci mu sie w ramiona mowiac jak bardzo g kocha i jak piekna przyszlosc ich czeka? Prawda niestety nie byla tak kolorowa, a on powinien zdawac sobie z tego sprawe.*
Teraz tak mowisz... a przy pierwszej lepszej okazji zrobisz to samo.
*rzucila mu smutne spojrzenie*
I wiesz co bedzie w tym wszystkim najgorsze? Ze bede o tym wszystkim wiedziec... nie bede mogla zyc w niepewnosi udajac, ze nic sie nie dzieje...
Ostatnio edytowany przez Emily Isabella Hall (2013-10-21 20:21:31)
Offline
Profesor
Emi. Ranisz moje uczucia. Moje serduszko.*Powiedział chwytając się za serce.* Jeśli chcesz. Jeśli tylko chcesz możesz zostać moją jedyną kobietą. Jedyną. Jedyną, którą kocham.*Powiedział cicho. Delikatnie, niepewnie cbwycił jej dłoń.* Proszę. Daj mi ostatnią szansę.*Powiedział jeszcze ciszej.
Offline
Profesor
Ostatnia szanse?
*Powtorzyla lodowatym tonem*
Jak wiele ostatnich szans Ci dalam?
*Zapytala wyrywajac swoja dlon i przymruzyla oczy.*
Czego Ty naprawde chcesz?
*Zapytala a jej glos zaczal stawac sie jeszcze bardziej agresywny. Jej dlonie zaczely drzec. Byla zla i glodna. Niezbyt dobre polaczenie*
Offline
Profesor
Przecież wiesz. Chcę znów Cię kochać. Chcę znów poczuć się kochanym. *Powoedział. Przemawiał przez niego wielki smutek. Jego ciało było niby gorące, ale poczuł chłód. Wzdrygnął się. Wiedział że to nic nie da. Była uparta. Po poliku spłynęła samotna łza, którą jak najszybciej starł. Łzy nic tu nie dadzą.*
Offline
Profesor
Pat... Obydwoje wiemy, jaki jestes... Wiemy tez, ze nic sie nie zmieni, a ja nie zamierzam zyc marzeniami. Jestem realistka i nie chce znow sie zawiesc...
*Westchnela cicho*
Jestesmy z dwoch roznych swiatow... Jestem wampirem, Pat.
*Potrzasnela nim delikatnie zeby zrozumial*
Jak bedziemy spedzac czas? Nie zrobisz dla mnie spahetti na obiad a ja nie zabiore Cie na polowanie. Roznimy sie. Inne rasy, inne charaktery, inny styl bycia.
*Westchnela cicho*
Jak to sobie wyobrazasz?
*Zapytala wyczekujac odpowiedzi*
Offline
Profesor
Pomyślałaś o tym kiedy siedzieliśmy pod drzewem pierwszy raz się całując? Kiedy tu przyszedłem? Kiedy byliśmy razem?*Powiedział cicho.* Nie musimy razem spać. Nie musimy razem jeść. Nie możemy żyć tak jak dawniej?*Spytał cicho.* Wiesz że będę starał, aby się zmienić. Dla Ciebie. *Westchnął. Spojrzł w niebo co ostatnio weszło mu w nawyk.*
Offline
Profesor
*Otworzyla usta zeby cos powiedziec, ale zamknela je z powrotem. W ich zwiazku dostrzegala tylko negatywy. Ale on pamietal ich pierwszy pocalunek. Emily nie pamietala... Spojrzala w bok starajac sie uniknac ich spojrzenia. Sceny z ich wspolnej przeszlosci przelecialy jej przez glowe niczym film. Rozmowa na moscie, plywanie w jeziorze, popoludnia spedzone w jej salonie. Usmiech... Smiech. "Nie, Emily, nie. Badz twarda. Wiesz, ze to nie jest facet dla Ciebie" Blady usmiech zszedl z jej twarzy a w glowie Emily czarne wizje pojawily sie na nowo.*
Problem w tym, ze nie. Nie pomyslalam o tym. I wydaje mi sie, ze to byl blad.
*Powiedziala tylko*
Offline
Profesor
*Poczuł że coś pękło. Jakaś nić. Jakaś nitka, która była ważniejsza od wszystkiego innego. Poczuł że cofa się w głąb siebie. To było jak w tej historii z balonikiem. Jego balonik w krztałce serduszka pękł został podziurawiony, a on chwycił go i włożył do skrzyni, którą zamknął na klucz.* Emi..*Wyszeptał.* Będę walczył... nie odpuszczę.. mimo że wolałbym, abyś była szczęśliwa.*Chciał być samolubnym chociaż raz.*
Offline
Profesor
*Tak wiele mysli, tak wiele pytan, tak malo czasu... Przysunela sie do niego i wtulila sie w niego opierajac gloe na jego klatce piersiowej.*
Nie wiem co bedzie...
*Powiedziala zgodnie z prawda*
Ale nie chce zeby zadno z nas cerpialo.
*Przygladala sie spokojnej tafli jeziora wsluchujac sie jednoczesnie w przyspieszone bicie jego serca*
Offline
Profesor
*Zaskoczyło go to. Co on miał teraz zrobić?* Emily...*Wyszeptał. Uniósł dłon i pogłaskał ją po główce, ale zafaz cofnął rękę. Nie wiedział czy może sobie na to pozwolić. Bał się że może zrobić coś nie tak. Że może zepsuć tą ulotną chwilę. Ten kruchy moment.Uśmiechnął sę mimowolnie. Lekko jakby ze skruchą, przepraszająco.*
Offline
Profesor
*Usmiechnela sie blado i podniosla sie powoli. Spojrzala na niego z gory.*
Ciesze sie, ze rozmawialismy.
*Powiedziala tylko i schylila sie by musnac wargami jego policzek*
Nie jadlam nic od dawna...
*Zrobila krok w tyl.*
Mam nadzieje, ze rozumiesz.
*Mruknela wsuwajac rece do spodni, jednak nie ruszyla sie jednak z miejsca*
Offline
Profesor
*Dotknął miejsca gdzie przed chwilą były jej usta. Dłoń mu zadrżała. Uśmiechnął się lekko.* Ja też się cieszę że porozmawialiśmy. Nie chcę abyś odchodziła, ale skoro jesteś głodna to nie będę Ci przeszkadzał. Pomyślnych łowów Nocna Łowczyni.*Dziwny tytuł, ale zaiste pasujący odealnie. Uśmiechnął się szerzej.*
Offline