Profesor
Wiem.. Ale chciałem abyś wiedziała.*Wyszedł z wody. Z miłej atmosfery zrobiło się gęsto. Westchnął.*
Offline
*Spojrzala sie jak Pat wychodzi z wody i wyszla za nim. Nawet nie stala sekundy na trawie a juz trzesna sie z z nima. Wyczarowala sobie dwa reczniki jednym zaczela sie wycierac dokladnie, a drugi podala jemu * Ciesze sie ze mi to powiedziales *usmiechnela sie do niego, a w jej glowie rodzily sie dziwne mysli na temat jego. No moze nie dziwne ale dosc jednoznaczne, Chciala odgonic te mysli od siebie ale one nadal wracaly*
Offline
Profesor
Dzięki.*Powiedział biorąc ręcznik. Spojrzał na jej piersi. Pokręcił głową. Zaczał się wycierać. Chciał już się ulotnić. Zniknąć czuł że źle zrobił mówiąc jej to.*
Offline
Zboczeniec *palnela mu z recznika ja spojrzaj jej sie na biust. Zaczela udawac obrazona i parsknela pod nosem. Pat odrazu pewnie sie domyslil ze Isk udaje. Powiedzmy sobie szczerze Isk nie jest dobra aktorka *
Offline
Profesor
*Podszedł do niej i przytulił ją do Siebie. Chciał poczuć jej ciepło.*
Offline
*spojrzala mu w oczy i usmiechnela sie delikatnie. * Co az tak ci zimno ? *zasmiala sie *
Offline
Profesor
Bez Ciebie tak.*Szepnął jej do ucha.*Czuje wręcz lód..
Offline
*westchnela cicho* To moze goraca czekolade ? *zapytala, bo Isk szczerze miala na nia ochote *
Offline
Profesor
*Odsunął się od niej szybko.*Tak , chętnie.* Powiedział zimnym tonem.
Offline
*zlapala jego dlon i wyprowadzila po za brame zamku, po czym deportowali sie do niej. Do Londynu *
Offline
Praktykant (złoty)
*Deportowała się poza bramami szkoły i poszła do zamku *
Offline
Profesor
*Czego można się było spodziewać? No tak. Że usiądzie przy jeziorze. Cały Pat. Odetchnął głęboko. Słońce jeszcze nje wzeszło. I dobrze. Wszyscy jeszcze pewnie spali. Albo byli na impezach. Odchylił głowę patrząc w ciemne niebo. Jego białe włosy zdawały się świecić w ciemności.*
Offline
Praktykant (złoty)
*Znudziło jej się siedzenie w WS więc wyszła na dwór .Szkoda ,że było tak zimno.Khat splotła ręce wokół klatki piersiowej i wolnym krokiem szła przed siebie*
Offline
Profesor
*Przesiadział tu cały dzień. Był blady prawie jak jego włosy. Mimo iż zwykle był ciepły temperatura jego ciała zmalała drastycznie.*
Offline
Praktykant (złoty)
*Zobaczyła ,że pod drzewem ktoś leży .Podeszła bliżej i zorientowała się , że to pad.*Hej*Przywitała się i zauważyła , że jest strasznie blady*Nic ci nie jest?*Spytała*
Offline
Profesor
Nie.*Uśmechnął się. Brakowało mu tylko sopla pod nosem.* Tylko przesiedziałem tu cały dzień..
Offline
Praktykant (złoty)
Bardzo rozsądne *Powiedziała*Wiesz , że lato się skończyło?
Offline
Profesor
Wiem, ale przecież jestem kaloryferem.*Wyszczerzył się.* Wystarczy że wezmę prysznic i już..
Offline
Praktykant (złoty)
No to uważaj żebyś się nie zepsuł *Powiedziała uśmiechając się *
Offline
Profesor
Nie zepsuję.*Mruknął. Kichnął.* Nie zepsuję.*Powtórzył z naciskiem.*
Offline