Dyrektor
Dom Eliz mieści się w samym centrum Londynu. Budynek jest zaczarowany tak, że na jego terenie w ogóle nie słychać odgłosów ulicy. Dom wydaje się stosunkowo mały, ale jest to tylko sprawka zaklęcia, bo w środku jest bardzo przestronny. Na tyłach domu znajduje sie ogród, niewidoczny dla mugoli. Dziwnie by wyglądał w środku miasta... Wszystko jest tutaj magicznie poprawione. Widoki za domem sprawiają, że ma się wrażenie, że jest się samym w egzotycznym, ogromnym ogrodzie.
Dom z zewnątrz:
Salon z zaczarowanymi oknami dającymi wrażenie, że jest się na tropikalnej wyspie:
Kuchnia z wielkim akwarium z egzotycznymi rybami:
Sypialnia Elizabeth:
Łazienka Elizabeth:
Garderoba:
Sypialnia dla gości:
Łazienka dla gości:
Magiczny ogród:
Offline
Dyrektor
*Aportowała się w domu z cichym trzaskiem towarzyszącym teleportacji. Rozejrzała się i odgarnęła na bok włosy. Taki już miała odruch. Tak samo jak notoryczne kiwanie głową dla potwierdzenia czyichś słów. Uśmiechnęła się sama do siebie i powędrowała prosto na tył domu. Przeszła przez całą długość ogrodu, po to, żeby usiąść w ten swój również charakterystyczny sposób - Z nogami wyciągniętymi przed siebie i skrzyżowanymi w kostkach. Przed sobą miała niewielki wodospad. Chwilę upajała się tym widokiem, ale zaraz zamknęła oczy, żeby wsłuchać się w otaczające ją odgłosy.*
Offline
Dyrektor
*Wstała i otrzepała się z ziemi. Spędziła w ogrodzie cała noc... Poszła do łazenki i wzięła szybki prysznic. Ubrała się w to co tam akurat miała pod ręką i deportowała sie do szkoły.*
Offline
Dyrektor
*Magiczna bariera zamigotała i znikła kiedy wraz z Arim przez nią przeszli.* To jest mój dom. *Wskazała na znajdujący się przed nimi kamienny budynek.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
*wszedl za nia. Pokiwal glowa z uznaniem* Niezle, a chodzi mi o to czy slodko czy glosno?*spytal idac dalej w strone domu*
Offline
Dyrektor
*Zaśmiała się.* Oj jeśli dobrze myślę, to sam się niedługo przez tą fontanne przekonasz.*Powiedziała i obrzuciła go oskarżycielskim spojrzeniem. Weszli do środka.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
Dobrze*powiedzial i wszedl. Zaczal rozgladac sie po calym domu az doszedl do kuchni. Przygladal sie rybce wygladajaca jak Nemo* Obiac jak sadze*pokazalam na nie*
Offline
Dyrektor
Jasnee... *Powiedziała. Przyniosła ze swojego pokoju ciepłą bluzę i owinęła się nią.* A jak my... *Nie dokończyła. Kichnęła nagle zasłaniając dłonią usta.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
Zdecydowanie nie slodko*powiedzial i podal jej brudna scierke do wytarcia nosa. Usiadl na blacie stolu* Jak my....?
Offline
Dyrektor
*Wzięła ścierkę i wywróciła oczami. Rzuciła nią w chłopaka a sama przywołała sobie pudełko chusteczek.* NA pewno byś się nim najadł... *Zaśmiała się. Do pokoju wszedł Sylwester. Wskoczył na kanapę i usadowił się na kolanach dziewczyny. Podrapała go za uchem.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
*przyjrzal sie rybom* Dla mnei by wystarczylo*powiedzial i zabral kota. Zaczal nim rzucac lecz caly czas go spowrotem lapal. Kotowi to sie podobalo*
Offline
Dyrektor
*Spojrzała na niego niezadowolona, że zabrał kota. Kiedy go podrzucał w pewnym momencie złapała go w locie i porwała w ramiona. Odsunęła się na drugi koniec kanapy i ponownie zaczęła drapać go za uchem. Rozległo się głośne mruczenie.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
*spojrzal na Eliz. Chce sie droczyc prosze bardzo. Podszedl do niej to nzaczy chcial bo stwierdzil ze kot i tak do niego przyjdzie. Cofnal sie i otworzyl lodowke. Wyjal z niej mleko i zaczal machac paczka. Sylwester jak na zawolanie do niego pryszedl. Pociagnal lyka z kartoniku i polal reszte kotu*
Offline
Dyrektor
*Zmrużyła oczy. To jej kot. Może i łasy na mleko, ale zawsze posłuszny swojej pani.* Sylwuś. *Zawołała i poklepała swoje kolana na znak gdzie ma przyjść. Kot spojrzał tęsknie na mleko, ale przybiegł do niej i wskoczył na kolana.* Dobry kotek... zostań. *Poleciła, a kot znieruchomiał. Uśmiechnęła się do Ariego z wyższością.* Teraz się nie ruszy z miejsca. *Szczerz.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
Sylwus?*podniols wyzej brew. *szkoda*Wzruszyl obojetnie ramionami i wrocil do przeszukania lodowki. Znalazl tabliczke czekolady ktora odrazu sie poczestowal*
Offline
Dyrektor
*Rozłożyła się wygodniej. Kot przyjemnie ogrzewał jej brzuch. Ponownie kichnęła. Spojrzała na chłopaka.* Tak, tak... Czuj się jak u siebie... Zapomniałam powiedzieć wcześniej, jak zauważyłeś. *Powiedziała, ale uśmiechnęła się po chwili.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
*pokazal jej tylko kciuka w zwyz i wyjal bita smietane w sprayu z lodowki. Odrazu puszczal sobie ja do ust. Oblizal usta. Zaczal isc dalej po pokojach jedzac tak jeszcze troche. Co jakis czas troche smietany spadlo na podloge*
Offline
Dyrektor
*Uniosła brew i wstała biorąc kota na ręce.* Nie wiem czy masz w domu 5 pokojówek, ale ja nie mam żadnej, więc potem tą śmietanę posprzątasz. *Mruknęła omijając jedną plamę. Kiedy przechodzili obok jej sypialni mruknęła niewerbalne zaklecie i drzwi zamknęły się na zamek. Nie lubiła jak ktoś tam wchodził. Poza tym... Tam jest dywan, który nie przeżyje spotkania ze śmietaną.*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
Znam zaklecie czyszcace*wlasnie tego nie powinna robic. Obejrzal juz wszystkie pokoje i wrocil sie do tego co zamknela. Wyciagnal rozdzke. Polknal szybko bita smietane* Alohomora*powiedzial i drzwo sie otworzyly. Wszedl do srodka i rozejrzal sie po srodku*
Offline
Dyrektor
*Westchnęła.* Nie jesteś za bardzo wścibski? *Zapytała zagradzając mu drogę i wypychając z pokoju.* To mój pokój i tylko mój. Tutaj nie przyjmuję gości. *Powiedziała.*
Offline