Profesor
Dom [nie dokładnie tego szukałem, ale cóż...]
Basen:
Salon:
Sypialnia:
Offline
Profesor
*Siedział w basenie. Miał na sobie tylko kąpielówki. Pił wino patrząc w gwiazdy*
Offline
Profesor
*Patrzył jak wolno zachodzi słońce. Westchnął*
Offline
Profesor
*Szla ciemna ulica z rekami schowanymi gleboko w kieszeniach spodni. Rozkoszowala sie wieczornym powietrzem, rozgladajac sie od czasu do czasu po okolicy. Dotarla wreszcie do drzwi jego domu i stanela na przeciwko wejscia z bladym usmiechem na ustach.*
Offline
Profesor
*Siedział w obok basenu popijając wino*
Offline
Profesor
[w obok... xD haha]
*Skierowala sie na tyly domu, idac w strone basenu. Oparla sie o sciane domu i poslala mu cieply usmiech. Przygladala sie mu tak jeszcze przez chwile po czym wolnym krokiem podeszla do niego..*
Offline
Profesor
*Wstał*Cześć kochanie*Przywitał ją*
Offline
Profesor
*Usmiechnela sie lekko. Miala dzis ciezki dzien. Przymknela powieki, dalej sie nie odzywajac Po prostu wpadla w jego objecia.*
Offline
Profesor
*Przytulił ją*I ja Ci minął dzień?*Spytał ciepło*
Offline
Profesor
Ciezko...
*Westchnela cicho zamykajac opadajace powieki.*
Ale chociaz Ty jestes w lepszym nastroju.
*Mruknela. Na jej twarzy mozna bylo zauwazyc cien usmiechu.*
Offline
Profesor
*Spojrzał na zegarek*Niestety... ja już lecę. Idź do kuchni i rób sobie coś do jedzenia*Powiedział*Kocham cię*pocałował ją i wyszedł z posiadłości*
Offline
Profesor
*Wrócił*Albo chrzanić to*Zaśmiał się*
Offline
Profesor
*Usmiechnela sie lekko patrzac na niego spod pol przymknietych oczu. Byla zmeczona... Westchnela cicho i usiadla na stole. Wlozyla rece do kieszeni, wsluchujac sie w cisze*
Offline
Profesor
*Siedział przy pianinie. Grał spokojnie Sadness of sorrow. Po jego policzku spłyneła łza.*[link do piosnki: http://www.youtube.com/watch?v=qGoOtSPMQlc ]
Offline
Profesor
*Ta piosenka była cudowna, ale palce bolą od grania. Siedział w salonie czytając jakąś książkę*
Offline
Profesor
*Leżał na łóżku patrząc tępo w sufit. Jedno pytanie wciąż mu się nasuwało: Dlaczego? Takie proste i banalne, ale i też skomplikowane. Nie oczekiwał odpowiedzi. Chciał umrzeć zginąć. Jego sens w życiu gdzieś zaginął w mrocznych odmętach umysłu. Po poliku spłynęła samotna łza. Żadnego wytłumaczenia? Nic? Nawet przepraszam? Najwidoczniej tak chciał los, a więc czas się z tym pogodzić.*
Offline
Profesor
*Znowu grał. Przenosił tak swoje żale swój smutek w coś.... coś tak pięknego.*
Offline
Profesor
*Stanela przed drzwiami jego domu. Zacisnela drzaca dlon w piesc i wyciagnela przed siebie. Choc wiele razy, zastanawiala sie nad tym, co mu powiedziec, teraz miala pustke w glowie. Nie wiedziala nawet, od czego zaczac... Jakich slow uzyc. Nie wiedziala, czy wpusci ja do siebie, nie wiedziala tez, czy nie stoi tu niepotrzebnie. Zaczerpnela powietrza i zapukala trzy razy. Gdyby serce w jej piersi nie bylo martwe, przyspieszyloby trzykrotnie. Odgarnela kasztanowe loki na plecy i zamknela oczy czekajac.*
Offline
Profesor
*Siedział przed pianinem* Proszę*Zawołał nie odrywając palców od klawiszy*
Offline
Profesor
*Przestapila z nogi na noge. Przygryzla warge i nacisnela ostroznie klamke. Drzwi ustapily bez problemu. Zaczerpnela raz jeszcze powietrza i powoli weszla do domu. W przedpokoju zsunela trampki z nog. Zaczesala wlosy na lewy bok i ruszyla w kierunku, z ktorego uslyszla jego glos. Stanela na przeciwko niego, nie wiedzac, co ma powiedziec. Zaszklily jej sie oczy.*
Offline