Profesor
*Podniósł się i pomógł jej wstać*Chodźmy do domu*Zaproponował nie czuł już palców w ręcę którą ściskała, ale to nic*
Offline
Profesor
Przepraszam...
*Szepnela puszczajac jego dlon, po czym wsunela ja do kieszeni czarnych rurek.*
Nie chce Ci przeszkadzac... Nie chce byc intruzem w Twoim domu...
*Wyszeptala. Co prawda nie czula lomotu swojego serca, ani ucisku w nim, niejmniej jednak czul ogromne napiecie i stres.*
Offline
Profesor
Nie przesadzaj*Powiedział i otworzył przed nią drzwi czekając aż wejdzie*Intruzem?*Zaśmiał się cicho*
Offline
Profesor
Tak..
*Wyszeptala, przechodzac po wycieraczce. Stanela w korytarzu przygladajac mu sie w milczeniu. Nie schylajac sie nawet zrzucila trampki z nog. Przestapila z nogi na noge*
Offline
Profesor
*Wszedł za nią zamykając drzwi. Przeciągnął się. Poczuł się zmęczony*
Offline
Profesor
*Podrapala sie po glowie, dalej stojac w miejscu. Czula sie tu obco, nie tak swobodnie jak zawsze. Przygladala sie kazdemu z mebli po kolei, by uniknac jego spojrzenia. Westchnela ciezko.*
Offline
Profesor
*Wprowadził ją do salonu. Uśmiechał się szeroko. Cóż nie wiedział co ma powiedzieć.*
Offline
Profesor
*Stanela pod sciana z dlonmi schowanymi w kieszaniach. Spojrzala na niego wyczekujaco.*
Offline
Profesor
*Uśmiechnął się*Zagrać Ci coś?*Spytał wskazując na pianino. Pogładził klawisze. Patrzył jej w oczy*
Offline
Profesor
Jesli chcesz...
*Wyszeptala, nie zmieniajac nawet pozycji. Przymknela oczy, przygladajac sie mu. Miala wrazenie, ze nie jest tu mile widziana i ze kazdy jej ruch, moze byc zle odebrany.*
Offline
Profesor
*To źle myślała. Każde jej słowo, każdy ruch zapamiętywał jakby były to ostatnie rzeczy w jego życiu. Usiadł przy pianinie i zaczął grać "Dla Elizy"*[mam nadzieje że to znasz]
Offline
Profesor
[kazdy to zna...]
*Skinela glowa.Oparla sie o sciane. Przelknela sline i zamknela oczy by lepiej wczuc sie w muzyke. Skrzyzowala rece na piersiach*
Offline
Profesor
*Patrzył na swoje palce. Wkładał w to swoje uczucia*
Offline
Profesor
*Nie wiedziala jak teraz z nim rozmawiac, jakich slow dobierac. Nie miala pojecia jak po tych wszystkich przejsciach sprawy potocza sie dalej. Byla wdzieczna za kolejna chwile, ktora odwlekala moment ich kolejnej rozmowy, ktorej choc potrzbowala rownie bardzo bala sie jej.*
Offline
Profesor
*Grał dalej. Teraz patrzył przez okno na ciemne niebo. Westchnął.*
Offline
Profesor
*Wsluchana w muzyke, pozwolila sobie na chwile zapomnienia, porzucajac dreczace ja smutki. Przygladala sie z zainteresowaniem jego palcom, przebiegajacym po klawiszach.*
Offline
Profesor
*Nie lubił gdy ktoś patrzy na jego palce podczas gry, ale to przecież Emi dla nie zrobi wszystko. Zakończył ostatnią nutą.*I jak?*Spytał odwracając się do niej.*
Offline
Profesor
Pieknie.
*Wyszeptala zgodnie z prawda. Wysilila sie na blady usmiech, ktory nie wyszedl jej do konca tak, jakby chciala. Westchnela cicho.*
Offline
Profesor
Hej... nie zadręczaj się tak*Ruszył powoli w jej stronę.*I dziękuję*Stanął przed nią z lekkim uśmiechem*
Offline
Profesor
Kiedy nie potrafie inaczej...
*Powoli pokrecila glowa*
Czuje sie winna calej tej sytuacji... Z reszta... W koncu cale to zamieszanie wyniklo przeze mnie...
*Jeknela w duchu*
Offline