*Cóż... Nie można było powiedzieć, żeby nie był zdeterminowany. Dała za wygraną i pozwoliła się przyciągnąć, ale nie odwzajemniła pocałunku. Była spęta.*

Bo Cię prawie nie znam? Bo jesteś uczniem a ja nauczycielem? Bo nie wiem czy coś do Ciebie czuję? *Odpowiedziała jednym tchem odsuwając się od niego na kilkanaście centymetrów.*

*Pokręciła głową.* Jestem rozważna i nie robię niczego pochopnie. *Powiedziała, ale nie ruszyła się z miejsca. Cały czas patrzyła mu w oczy.* Pamiętasz o tym, że masz szlaban? *Zapytała.*

Widzę, że zbytnio się tym nie przejąłeś. *Uśmiechnęła się kącikiem ust. Spojrzała na jego czerwony policzek i przejechała po nim palcem.* Przepraszam. *Powiedziała cicho.* Nie chciałam tak mocno...

*Zaśmiała się.* Możliwe... *Powiedziała. Zamknęła na chwilę oczy. Czemu by nie spróbować?* Nie potrafię Cię rozgryźć. *Powiedziała po chwili wewnętrznej walki.*

*Powstrzymała odruch by go złapać i zacisnęła palce.* A szkoda... Powiedziała i usiadła za biurkiem.* A zapomniałabym... Oddaj różdżkę. *Poprosiła. Oparła łokcie na biurku, a głowę na dłoniach. Obserwowała go spod półprzymkniętych powiek.**

Jasnee... *Wywróciła oczami.* Ale robierać Cię nie będę w jej poszukiwaniu, więc udam, że uwierzyłam. *Powiedziała. Nie miała już nic do sprawdzania. Nic nie robiła, tylko patrzyła przed siebie.* Pospiesz się tylko, bo nie chce mi się tu do nocy siedzieć.

Jasnee... *Wywróciła oczami.* Znam parę zaklęć na zamknięcie drzwi... I alohomora tu nie pomoże. *Powiedziała.*

*Zaśmiała się. Gniew powoli mijał.* Cholera... Z jednej strony boję się wyjść, a z drugiej tutaj zostać... 8Powiedziała.*

Aha... Ale oglądanie gwiazd z tobą i tak może być ryzykowne. 8Powiedziała. Wstałą z krzesła i usiadła na biurku. Skrzyżowała nogi w kostkach i zaczęła nimi lekko machać w powietrzu.*