* Deportowała się spowrotem do szkoły*

*Aportowała się niedaleko pubu. Lubiła to miejsce bardziej niż trzy miotły w Hogsmeade. Weszła do środka i usiadła przy jednym ze stolików. Czekając na kelnera wpatrywała się w tańczących ludzi.*

*spojrzal na dziewczyny iwestchnal. Na razie do nihc nie podejdzieje.* I need you here*zaspiewal nieuslyszalnie wraz z wokalista*

*Obudziła się z głową na blacie baru. Nikt nie zwrócił na nią uwagi. Widocznie zasypiający klienci to była tutaj norma. Od razu zamówiła na pobudzenie whiskey z colą i podparła głowę na ręce, żeby nie spadła z powrotem na blat.*

*Barman postawił przed nią nieco inne zamówienie. Powiedziała mu, że się pomylił a ten wskazał na chłopaka siedzącego kawałek dalej.* Seth... *Mrukneła i przygryzła wargę. Postanowiła jak zwykle grać buntowniczkę. Wzieła szklankę i z jego zamówieniem, przechyliła ją i wylała wszystko na podłogę.* Poproszę whiskey z colą. *Powtórzyła dobitnie barmanawi i odwróciła wzrok w przeciwna stronę.*

*Zamknęła oczy, żeby się uspokoić i nie wybuchnąć na widok wódki.* To nie przypomina whisky. *Warknęła na barmana ledwo powstrzymując złość.* Ale nie szkodzi... Odechciało mi się pić... *Wstała ruszyła w stronę parkietu, trzymając kieliszek w ręce. Przechodząc obok Setha wyciągnęła rękę i wylała mu zawartość na koszulę, nie zatrzymując się szła dalej.*

Rzuciła mu tylko krótkie spojrzenie przez ramię. Zmieniła kierunek i ruszyła do drzwi. Po drodze mimochodem zabrała z jednego ze stolików w połowie zapełnioną szklankę whiskey. Jej właściciel pewnie poszedł na parkiet... Jego strata. Wyszła przed budynek i oparła się o ścianę.*

Jeszcze się dziwisz? *Mruknęła, choć zapewne tego nie usłyszał. Westchnęła gdy zniknał jej z oczu. Tak bardzo by chciała się na niego nie wściekać, tak bardzo chciała, żeby było inaczej... Ale nie było odwrotu.*

*Szła przed siebie zupełnie bez celu. Po prostu stawiała nogę za noga nie patrząc gdzie idzie. W pewnym momencie jej uwage przykuł mrugający napis "Stara kamienica!". Chwilę patrzyła na zmieniające się w szyldzie kolory i weszła do środka. O tej porze kręciło się tutaj niewiele ludzi. Zamówiła piwo i usiadła przy stoliku w najdalszym kącie.*

*Nie myślała o niczym szczególnym mieszając słomką w kuflu. Nagle przed jej oczami pojawiła się postać mężczyzny. Dopiero po chwili dotarło do niej, kto przed nią usiadł. Otworzyła szerzej oczy, a na jej ustach wykwitł szeroki uśmiech.* Ari... *Powiedziała cicho przechylając głowę.*