Dyrektor
Sklep odwiedzany głównie przez osoby parające się czarna magią. Sklep jest duży i brudny. Mroczny wystrój sklepu współgra z towarami, które można tu kupić. W ofercie są amulety czy eliksiry. Wszystkie posiadają czarnomagiczną moc, a wiele z nich ma również ofiary w ludziach.
Offline
Uczeń kl.I (złoty)
-dzień dobry wyrwałam się z szkoły by kupić 5 eliksirów szczęścia
zapłaciła i szybko teleportowała się do zamku
Offline
Praktykant (złoty)
*Uchyliła lekko drzwi. Zabrzęczał dzwonek oznajmujący przybycie nowego klienta. Teraz już musiała wejść do środka. Z zaplecza wyszedł niski, stary mężczyzna. Spojrzał na nią z pode łba i podszedł do lady.*
-Nie wygląda na taką co zwykle tu się kręcą. - powiedział, a właściwie mruknął podejrzliwie. - Czego chciała?
- Dzień dobry... Ja szukam takiego kamienia...
Podeszła do niego i położyła na ladzie cztery część krwisto czerwonego kamienia Emily.
- Chyba pan wie co to za kamień...
- Mm... Bardzo trudno dostępny przedmiot... Bardzo magiczny... Będzie miała dużo mniej galeonów jak to kupi.
- Nie patrzy na pieniądze...
Powiedziała przedrzeźniając sposób mówienia właściciela.
- Mm... - Mruknął i schylił się pod ladę. Po chwili wyjął niewielkie pudełko, postawił przed nią i otworzył wieczko. Na białej poduszeczce leżał mały kamień, koloru morskiego, zawieszony na srebrnym łańcuszku.
- Tysiąc galeonów się należy.
Powiedział i uśmiechnął się odsłaniając ubytki w żółtych zębach. Wyjęła z torby spory worek i zabrzęczała pieniędzmi. Sklepikarz odliczył sumę i poszedł na zaplecze bez pożegnania. Schowała kamień do torby i wyszła.*
Offline
Uczeń kl.I (złoty)
*Weszła do strasznego sklepu,i zobaczyła uśmiech u sprzedawcy*
-Wydasz dziś dużo galeonów?-Pytał stary sprzedawca
-Możliwe...-Powiedziała cicho
*Podała mu kamień*
-Niezwykłe...
-Co jest niezwykłe?
-Mam taki pierścień....Drogi pierścień...Riddlowi by się spodobał
-Rozpadnie się i wróci do mnie.
-To mam coś drogiego!Coś co należy do kamienia...
*Podał jej pudełko z pierścieniem*
-Dziś włóż tam kamień...Do pierścienia...
-Ile płace?
*Mężczyzna coś powiedział cicho*
-Aż tyle?
*Mężczyzna zaczoł się śmiać*
-To promocja-Powiedział wrednym głosem-Dołożę rzemyk
*Maja zapłaciła i wyszła
Offline