Profesor
I co zamierzasz?
*Wyszeptala*
Znowu znikniesz bez slowa, zostawiajac mnie w niepewnosci?
*Po jej policzku splynela pojedyncza lza*
Nie wiesz, co przeszlam po tym, jak znikles..
*Pokrecila glowa*
Offline
Pradawny wampir
*Wiedział co zamierza. Miał tutaj wyznaczony cel. Cel czarnego pana.* Musiałem zniknąć. Nie mógł tam pozostać po mnie ślad. *Powiedział.* Tak mój błąd. Ale teraz już nic na to nie poradzimy. Czas biegnie do przodu, tylko my pozostajemy niezmiennie tacy sami. W naszym życiu niewiele może się zmienić.
Offline
Profesor
*Wbila w niego spojrzenie pelne bolu. Po jej policzku splynela kolejna lza. Odsunela sie od niego o pare milimetrow*
Nie wiem, czy moge Ci zaufac...
*Wyszeptala wpatrujac sie w czubki swoich trampek*
Offline
Pradawny wampir
Powiadają, żeby nigdy nikomu nie ufać. *Powiedział.* Komuś takiemu jak ja nie da się zaufać. *Spojrzał jej oczy. Emily wiedziała dostatecznie dużo o jego przeszłości. O jego pracy.* Ludzie by w takim przypadku powiedzieli "Słuchaj głosu serca." Jednakże w naszym przypadku to raczej nie pasuje... Zostaje więc tylko rozum. *Mówił.* Ale kto go dzisiaj w ogóle słucha? * Z powrotem wpił się w jej usta mącąc jej w głowie.*
Offline
Profesor
*Tak czesto odczuwala roznice miedzy nimi, chociazby w sposobie mowienia. Dzielily ich wieki... Wieki istnienia. Nie wiedziala co robic... Nie mogla wniknac w jego umysl, by widziec wszystko jak na dloni.. Gdyby nawet udalo jej sie to, wyczulby jej obecnosc, manipulujac wspomneniami i myslami. Poddala mu sie odwzajemniajac jego pocalunki.*
Offline
Pradawny wampir
*Uśmiechnął się tajemniczo i odsunął od niej na kilka centymetrów.* Pozwól, że zostawię, cię już samą. *Powiedział i skłonił się przed nią. Po chwili już go nie było.*
Offline
Profesor
*Otworzyla usta by zaprotestowac... Jednak bylo juz za pozno. Osunela sie na ziemie opierajac policzek o sciane. Przylozyla palce w miejsce, w ktore wbil sie Oliver. Wtedy... za pierwszym razem. Zamknela oczy.*
Offline