Oj no racja*Powiedziała smutna *

Nie możemy *Powiedziała*A jak Mikołaj nam prezętów nie da *Zrobiła smutną minkę która każdego rozczulała*

Czemu nie*Powiedziała lubiała jakieś głupie pomysły przypomniał jej sie psychiatryk na który poszła dla jaj*

*Myślała co by tu można było napisać *

*Aportowała się na Pokątnej. Miała teraz tyle spraw na głowie... Musiała iść do Ministerstwa.* Żebym ja musiała załatwiać takie rzeczy... Przecież ja się do tego nie nadaj! *Mruczała do siebie pod nosem. Szła szybkim krokiem ulicą omijając ludzi. W tłumie dostrzegła znajomą postać.* Khat? *Mruknęła do siebie i przyspieszyła kroku. Podeszłą do znajomej dziewczyny.* Cześć! Kto by pomyślał, że się tu spotkamy! *Uśmiechnęła się wesoło. Spojrzała na chłopaka, z którym jeszcze przed chwilą rozmawiała. Nie znała go.* Cześć. Jestem Inez. *Przedstawiła sie i wyciągnęła dłoń w jego stronę. Z jej twarzy nie znikał jej charakterystyczny uśmiech.*

*Zamrugała szybko oczami ze zdziwienia. Uśmiechnęła się delikatnie.* No proszę... A jednak jeszcze jacyś gentlemani istnieją...*Zaśmiała się.* Ale to ja wam przeszkadzam! Przechodziłam obok i tak przyszłam się tylko przywitać... Muszę iść do Ministerstwa. *Wywróciła oczami.*

*Kat chyba się zamyśliła... Trudno, pomęczy ją pytaniami następnym razem.* To będę lecieć, bo jestem umówiona. Jesteś chyba nowym uczniem w naszej szkole, prawda? *Upewniła się.* W takim razie pewnie niedługo się zobaczymy. Trzymajcie się, na razie. *Puściła im oczko i pobiegła do Ministerstwa narzekając pod nosem na Emily. A niech ona się tylko pojawi w szkole...*

Otwarty na propozycje*zasalutowal, smiejac sie*

Nie ukrywam*zasmial sie*ze jestem ciekaw co to ma wspolnego z listem*zmierzyl ja spojrzeniem swych bursztynowych oczu*Na co jeszcze czekamy*zapytal beztrosko*

Panie przodem*usmiechnal sie*