Macie może jakieś ulubione cytaty z Filmów, Książek, mądre słowa znanych ludzi które przypadły wam do gustu ? Podzielcie się nimi !:d Podziel się też tym co cię rozbawiło w danej książce lub filmie:3
Ja mam na przykład bardzo dużo :
"Umrzeć nie są w stanie ci, którzy są kochani. Miłość to Nieśmiertelność" -Tożsamość Anioła
Nie chciałam cię skrzywdzić tak naprawdę. Po prostu się rozgniewałam. -wyciągnęła smukłą rękę i pogłaskała go po policzku.
- Przepraszam.
-Katherine - powiedział, wciąż się uśmiechając.
-Tak. - Nachyliła się bliżej.
-Katherine...
-Tak, Damonie?
-Idź do diabła." -Pamiętniki Wampirów
Vickie: A ty, dlaczego nie masz dziewczyny? Jesteś spoko i strasznie seksowny.
Damon: Wiem.
V: Nie chciałbyś być zakochany?
D: Byłem kiedyś. To bolesne, bezcelowe i przereklamowane. -Pamiętniki Wampirów
-Całowaliście się - Ron i Hermiona do harry'ego
- No tak.. - Harry
- I jak było - Ron
- Mokro, płakała - Harry
- Az tak zle całowałeś ? - Ron
- No ale Harry pewnie jak chce to potrafi - Hermiona -Harry Potter
– Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?
– Tak.
– Tak, proszę pana.
– Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, profesorze.
– Pottuś kocha Pomyluną!
– To miłe, że nikomu o tym nie powiesz – mruknął Harry.
Niestety więcej nie pamiętam :d
Offline
Praktykant (czerwony)
Ja tam wielbie twoje cytaty xD
Offline
Uczeń kl.I (czerwony)
A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się
z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi
całkiem ku temu nie mających predyspozycji.
Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy
Nie pomyl nieba z gwiazdami odbitymi nocą
na powierzchni stawu.
A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wy
mieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą
i szaleństwem?
Z każdą śmiercią człowieka ginie cały nieznany
świat.
Shani uśmiechnęła się jeszcze śliczniej, a Jaskier
znowu nabrał ochoty, by wreszcie ułożyć bal
ladę o dziewczętach takich jak ona – niezbyt
ładnych, a pięknych, takich, które śniły się
po nocach, podczas gdy te klasycznie urodziwe
zapominało się po pięciu minutach.
Offline
Praktykant (czerwony)
B: Każdy ma jakiejś hobby.
S: A jakie jest twoje?
B:Zmartwychwstanie.
Skyfall <3
"-Te wszystkie kobiety mówią, paplają szalone czasem rzeczy mężczyźnie. Istnieje jednak prosty sposób, by sobie z tym poradzić. Rób wszystko, co mówi i się nie zastanawiaj "
Król Julian
I pozostałe :
"Czasem przychodzi taki moment w życiu, że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód. I nieważne, jak cholernie by ci zależało, jak trudne by to było. Po prostu trzeba.."
"Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą ci, że nie możesz..a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć.." no to patrz" "
Offline
- Księżyc dzisiaj taki piękny – zauważył.
- Mnie się kojarzy z wilkołakami. Jak myślisz, czy człowiek może się zmienić w zwierzę?
- W towarzystwie odpowiedniej dziewczyny tak – odparł ze śmiechem.
---------------------------------------------------------------------------------------------<3 Pocałunki wampira
Offline
Wampiry z Morganville Wszystkie moje ulubione cytaty :
-Michael? Tobie nic nie jest? -Jasne, że nie. To Shane ma problemy. Nie ja. Nie Michaelowi nic nie dolegało. Zabity, rozczłonkowany, pochowany, odrodzony... Dzień jak co dzień.” więcej...
Rachel Caine - Wampiry z Morganville. Księga 1: Przeklęty
------
„-Cholera- Shane splunął z niesmakiem.- Nie umiem uderzyć dziewczyny. Masz, Claire. Ty ją walnij.- Rzucił jej kij.
----
"-No i?- spytał Shane po paru sekundach.- Co ty na to?
-To...-(...)-po łacinie
-No i? Co ta jest napisane?
- Ja nie znam łaciny
-Żartujesz chyba. Myślałem, że każdy geniusz zna łacinę. Czy to nie jest międzynarodowy język jajogłowych?"
---------------
"Eve:
-(...) Przyszła w sprawie pokoju
-I najpierw ją pobiłaś, żeby sprawdzić czy jest dość odporna?
-A ugryź się chłoptasiu od chilli!
-Nie zwracaj uwagi na Ewe-powiedział Shane.- Ona nie cierpi pracować w ciągu dnia. Boi się, że się opali."
------------
"-To on?- spytał tato.- To przez niego wpadłaś w te kłopoty?
-To nie ja- powiedział Shane.- Ja tylko tak wyglądam."
--------
"- Krzyże? [Czy działają na wampiry ;P]
- Zdecydowanie.
- Dlaczego?
- Bo to podłe, pozbawione duszy, krwiopijcze demony?
- Tak samo jak mój nauczyciel wuefu w szóstej klasie podstawówki, a krzyża się nie bał.
- Bardzo śmieszne."
----
- Claire chce piwa - mruknął.
- Claire idzie spać - stwierdził Michael i rzucił się na kanapę. - Suń się, człowieku. Aż tak bardzo cię nie lubię.
- Jaki wredny. Wczoraj w nocy inaczej mówiłeś."
---
"- Człowieku, mówię ci, jesteś bardzo ekonomicznym pijakiem. Trzy piwa? Moja dziewczyna z gimnazjum miała mocniejszą głowę.
- Twoja dziewczyna z gimnazjum... - Shane przerwał, nie dokończył zdania i mocno się zaczerwienił. Cokolwiek chciał powiedzieć, musiało być dosadne. - Claire, wynocha stąd. Denerwujesz mnie."
--
"S: Jestem jak otwarta książka.
C: Lubię książki.
S: Mamy ze sobą coś wspólnego.
C: Ściągam buty.
S: Ok., zdejmujemy buty.
C: I spodnie.
S: Nie przesadzaj, Claire.
---
-Cholera-sapnął Shane , kiedy razem przeglądali zawartość lodówki. Na półkach były resztki chilli , jakiś makaron , hamburgery. Wystarczająco dużo dla nich na jakieś dwa dni. Ale na pewno nie dosyć dla wszystkich znajdujących się w domu , nawet licząc tylko ludzi- Myślisz to samo co ja?
- Myślę , że mamy tu z piętnaście wampirów i brak krwi - powiedziała Claire.- O to chodziło?
- Nie, myślałem , że skończyły nam się chipsy. Oczywiście , że o to chodziło. - Shane poprzesuwał butelki z sosem , po raz trzeci bez skutku szukając jakiejś zapomnianej butelki krwią.- Powiedziałem cholera?
-Tak, parę razy. Nie powinieneś wracać przed dom ?
- Zamieniłem się na warcie z jednym wampirem . Lepiej , żeby to one patrolowały teren po ciemku. Poza tym im mniej ich się teraz kręci po domu....
- Tym lepiej - dokończyła- Zgadzam się. Ale Sam powiedział , że Amelie musi zaspokoić głód , czyli napić się krwi. Zresztą nie ona jedna . A co z Centrum Krwiodawstwa ?
- Nie dostarczają do domu - powiedział Shane , a potem strzelił palcami .- Zaraz . Zaraz. Dowożą.
-Co?
Złapał telefon z uchwytu na ścianie , ale potem go odwiesił.
-Nie działa.
Claire wyjęła swoją komórkę .
- Mam zasięg.- Podała ją i patrzyła , jak wystukuje jakiś numer.- Dokąd dzwonisz?
- Do Pizza Hut .
- Wariat.
----
Offline
Uczeń kl.I (czerwony)
- Idziesz tam... bo musisz, prawda?
Geralt zawahał się. Zdawało mu się, że czuje zapach bzu i agrestu.
- Chyba tak - powiedział z ociąganiem - Muszę, przepraszam Cię, Chireadan.
- Nie przepraszaj, wiem, co czujesz.
- Wątpię. Bo ja sam tego nie wiem.
Elf uśmiechnął się. Uśmiech ten miał mało wspólnego z radością.
- Na tym to właśnie polega, Geralt. Właśnie na tym.
Offline
Wiem wiem.. Wydaje sie troche ...-Zrobila zeza i zakrecil palcem kolo ucha- Ale po jakims czasie człowiek uznaje, że to nawet urocze.
Marrisa Meyer
Saga Ksiezycowa Scarlet
Offline
"Ja naprawdę potrafię być wesoły. I przyjacielski. I sympatyczny. I życzliwy. A to dopiero początek wyliczanki. Tylko nie proście mnie, żebym był miły. Ta cecha nie ma ze mną nic wspólnego".
Markus Zusak - Złodziejka książek
"Jest śmierć i podatki, ale podatki są gorsze, bo śmierć przynajmniej nie trafia się człowiekowi co roku".
Terry Pratchett - Kosiarz
"Jednej tylko rzeczy na świecie nie można kupić za pieniądze, machnięcia psiego ogona".
Josh Billings
"-Tak więc zostaliście bez pociechy duchowej?
-Jest wódka."
Andrzej Sapkowski - Boży bojownicy
"Czasami kobieta musi być bezduszną jedzą, żeby dać sobie radę w życiu, ale wierzcie mi, bycie jędzą to też ciężka praca".
Stephen King - Dolores Caliborne
"Nigdy nie żałuj, że zrobiłaś cokolwiek, jeśli robiąc to byłaś szczęśliwa".
Dorotea de Spirito - Anioł
"To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie świadczy o tym, że wszyscy są tak upośledzeni."
Harry Potter i Zakon Feniksa
"Otworzył oczy. Snape patrzył na niego z przerażeniem. - Chroniłeś go, utrzymywałeś tak długo przy życiu tylko po to, by umarł we właściwym momencie? -To cię tak szokuje, Severusie? A ilu ludzi umarło na twoich oczach? - Ostatnio tylko ci,których nie byłem w stanie ocalić- odparł Snape,wstając. - Wykorzystałeś mnie. - To znaczy? - Szpiegowałem dla ciebie,kłamałem dla ciebie, narażałem dla ciebie życie,a wszystko to robiłem , by zapewnić bezpieczeństwo synowi Lily. A teraz mówisz mi, że hodowałes go jak prosiaka na rzeź... - To bardzo wzruszające, Severusie- powiedział z powagą Dumbldore.- A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca? - Jego losem?-wykrzyknął Snape.- Expecto patronum! Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łanai. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbldore patrzył, aż jej srebrna poświata znikła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez. -Przez te wszystkie lata?... -Zawsze."
Harry Potter i Insygnia Śmierci
Offline