Nie jednak wole coverować piosenki * zaśmiała się *Łatwiej
Offline
Praktykant (złoty)
A szkoda bo tamta płyta co mi dałaś to jest przynajmniej 5 razy dziennie otwarzana*Powiedziała-*
Offline
Cieszy mnie to *zaśmiała się *Ale zawsze można nagrać płytę z coverami to nie jest problem *pokiwała głową *Złap się za coś i zagram mi lub zaśpiewaj *spojrzała się na nią oczami kota ze shreka *
Offline
Praktykant (złoty)
Ha ha bardzo śmieszne*Powiedziała i się odwruciła żeby nie patrzeć na jej oczy*To twoja działaka a tak apropo to by ci szyby popękały a ja nie zamierzam płacić*Powiedziała*
Offline
A os czego jest magia *zaśmiała się *Właśnie moja działka a mi nikt nie chce zagrać *zaśmiała się i rzuciła w nią papierkiem *
Offline
Praktykant (złoty)
No więc ty zaśpiewaj mi*Powiedziała uśmiechając się*Nie wiesz że nie rzuca się w ludzi papierkami*Pokazała jej język*
Offline
Nie wybacz nikt nie nie wychował *zaśmiała się i chwyciła gitarę* Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno
By nasze życie miało wreszcie jakiś smak
Wracam chętnie do chwili i pamiętam pierwszy raz
Pierwsze spotkanie jak podróż w nieznane
Siedzieliśmy wpatrzeni tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno
By w środku nocy tańczyć razem w świetle gwiazd
Zamykam oczy, tańczy cisza wokół nas
Bo całkiem inna jest jej niewinność
Każdy jej taniec jest wyłącznie dla mnie - i zawsze już zostanie
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno
*zaspiewała to z lekkością w głosie *
Offline
Praktykant (złoty)
Jak ładnie*Powiedziała uśmiechając się do niej*
Offline
Praktykant (złoty)
*Zobaczyła że Isk nadal śpi więc cicho wyszła z jej domu i deportowała się*
Offline
*Wstała z łóżka. Dość długo spała, poszła wziąć dłuuugi prysznic. Przebrała się w jakieś luźne ciuchy i posła do studia nagrań. Usiadła obok piana i spojrzała na zapisany nuty w zeszycie. Przetarła palcami zakurzone klawisze i poprawiła litery zapisane na nich. *Skies are crying
I am watching
Catching teardrops in my hands
Only silence as it's ending, like we never had a chance
Do you have to, make me feel like there is nothing left of me?
You can take everything I have
You can break everything I am
Like i'm made of glass
Like i'm made of paper
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!
As the smoke clears
I awaken, and untangle you from me
Would it make you, feel better to watch me while I bleed?
All my windows, still are broken
But I'm standing on my feet
You can take everything I have
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!
Go run, run, run
I'm gonna stay right here
Watch you disappear, yeah
Go run, run, run
Yeah it's a long way down
But I am closer to the clouds up here
You can take everything I have
You can break everything I am
Like I'm made of glass
Like I'm made of paper, Oh
Go on and try to tear me down
I will be rising from the ground
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!
Like a skyscraper!
*śpiewała sobie tak i grała na pianinie*
Offline
*Wstała z łóżka i poszła od razu pod prysznic. *
Offline
Profesor
*Pojawił się przed jej domem i zapukał krótko.... Ciekawe czy jest w domu.*
Offline
*Usłyszała jakieś stukanie do drzwi. Owinęła się długi ręcznik i poszła otworzyć drzwi*Hey *uśmiechnęła się do chłopaka i otworzyła drzwi szerzej *
Offline
Profesor
*Spojrzał na ręcznik*Hm... chyba wpadłem w złym momencie*Podrapał się po głowie* Nie przeszkadzam?
Offline
Przestań wjedź tylko brałam prysznic *uśmiechnęła się*
Offline
Profesor
*Wszedł do środka i westchnął*Dawno Cię nie widziałem
Offline
Ani ja ciebie *westchnęła cicho po czym uśmiechnęła się delikatnie i poprowadziła go do salonu*
Offline
Profesor
*Przytulił ją*Wybacz że tak zniknąłem
Offline
*wtuliła się w niego *Nie szkodzi, ważne że jesteś teraz
Offline
Profesor
[sorki muszę spadać kiedy indziej dokończymy]
Offline