Dyrektor
Psychiatryk na obrzeżach Londynu. Białe kaftany idą tu w ruch codziennie. Nawet poza budynkiem słychać nieraz szaleńcze krzyki.
Offline
Profesor
*Pojawił się przed psychiatrykiem*To jest miejsce dla nas*Śmieje się*
Offline
Profesor
Heejj..
*Pokrecila glowa jednak dluzej nie mogla juz wytrzymac. Rozesmiala sie glosno i rozejrzala po okolicy.*
To co, probujemy sie dostac jako pacjencji?
*Zapytala wciaz sie smiejac*
Offline
Profesor
*Zastanawia się*Tak, ale bardziej obłąkani*Szczerz*Bo tacy zwykli to...*Pokazał jej język*
Offline
Profesor
Coz... mamy wszystko czego potrzeba.
*Wyszczerzyla sie do niego stajac pod wejsciem. Zapukala*
No, to teraz juz za pozno ... Gramy na czas.
*Powiedziala i zachichotala*
Offline
Profesor
*Zmienił swój wygląd na bardziej obłąkany. Oczy niewidzące, włosy poczochrane itp.*
Offline
Profesor
*Zalozyla swoja bluze tyl na przod, zwiazala wlosy w dwa kucyki i parsknela smiechem. Jej oczy zmienily barwe na niemal przezroczysta po wyszeptaniu kilku zaklec.*
Dobryyy..
*Mruknela gdy drzwi otworzyly sie. Ujrzeli przed soba wysokiego, bladego mezczyzne w bialym kitlu. Swoim wygladem nie pasowal do miejsca, w ktorym pracowal. Emily kojarzyl sie on bowiem z seryjnym morderca z taniego horroru*
Offline
Profesor
*Rzucił się na mężczyznę ze szaleńczym śmiechem. Po drodze puścił oczko Emi, ale tak by "morderca"[xD] nie zauważył*
Offline
Profesor
[ahhahhaa leze. xD]
*Stanela z tylu, zamurowana tym co zrobil. Jej zrenice rozszerzyly sie. Czekala na dalszy przebieg akcji*
Offline
Profesor
*Wciąż się śmiał podniósł się z ziemi i mężczyzny*"I jak?"
Offline
Profesor
*"Nie wierze wlasnym oczom." Uderzyla sie otwarta dlonia w czolo. "Wiesz co... moze znikajmy, zanim nas zamkna. Bedziemy siedzie w kaftanach bezbieczenstwa a pokoju bez klamek. Zasmiala sie a kolor jej oczu powrocil do normy. Rozpuscila wlosy i potrzasnela glowa*
Offline
Profesor
*wyciągnął szybko różdżkę*Obliviate*Wyczyścił pamięć mężczyźnie i złapał Emi za rękę. Deaportował się*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
* Deportowałyśmy się do starego, wielkiego, psychiatryka * no to kogo udajemy ? * spojżałam na Kath *
Offline
Praktykant (złoty)
*Deportowała się zaraz po Nickol*A nie wiem *Powiedziała*Co proponujesz?
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
Może jakieś chore psychicznie żebraczki ? * uśmiechnęłam się, machnęłam różdżka i na miejscu moich wcześniejszych ubrań pojawiły się brudna, poszarpana, za duża bluzka, takie same czarne spodnie i trampki ledwo się trzymające.* i jak wyglądam ? * Poszarpałam jeszcze włosy, zrobiłam głupi wyraz twarzy i obróciłam się tak aby Kath mogła mnie całą obejrzeć *
Offline
Praktykant (złoty)
No ładnie ładnie*Powiedziała i wyciągnęła różdżkę machnęła ją i Khat miała na sobie pobrudzoną i dziurawą różowo niebieską sukienke i dwa warkoczyki *A ja *Powiedziała chowając różzke w ręce trzymała kolorowego lizaka na którym była pleśń*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
* Zaśmiałam się * Ciudnie, napjawde pzjeurocjo * wyszczerzyłam się i pokiwałam głową *
Offline
Praktykant (złoty)
Nio tio idziemi*Powiedziała uśmiechając się i zapukała*
Offline
Uczeń kl.II (złoty)
* Zachichotałam, kiedy po kilku sekundach jeszcze nikt nie otworzył zaczęłam panicznie walić rękoma i nogami w drzwi i krzyczeć przeraźliwie *
Offline
Praktykant (złoty)
Nio oteoźcie te dźwi*Powiedziała waląc lizakiem o drzwi*
Offline